Niedziela Palmowa
Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca. (Flp 2,6-11)
Nie zadawalajmy się nigdy tym, że już dużo zrobiliśmy, aby cnotę zdobyć, ale do przodu! Zawsze do przodu!… Twoim wzorem niech będzie Jezus Chrystus, który ukochał nas aż do przelania własnej krwi, a któremu wydawało się, że w swej bezmiernej miłości uczynił mało dla nas, „ogołacając Siebie” aż do przyjęcia postaci sługi. (Ojciec Pio)
Wielki Poniedziałek
Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego oleju nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który Go miał wydać: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?” Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem i wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: „Zostaw ją! Przechowywała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie”. (J 12,3-8)
Trzeba zawsze mieć roztropność i miłość. Roztropność ma oczy, a miłość nogi. Miłość chciałaby biec do Boga, ale jej poryw ku Niemu jest ślepy i czasem mogłaby się potknąć, gdyby nie była prowadzona przez roztropność. Roztropność, gdy widzi, że miłość mogłaby nie panować nad sobą, pożycza jej oczu. (Ojciec Pio)
Wielki Wtorek
A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: „To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”. (Iz 49,5a-6)
To, czego Bóg chce od Ciebie, jest zawsze słuszne i dobre. Bierzmy się do dzieła! Starajmy się wielbić Pana w naszych poniżeniach i wzgardach. Wysławiajmy Go w udrękach naszego ducha i mękach naszych serc, ponieważ to wszystko zostało nam zlecone przez Boga… Niech zawsze będzie wysławiany we wszystkich naszych biedach i wszystkich naszych bólach. (Ojciec Pio)
Wielka Środa
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie! Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi? (Iz 50,6-9a)
Bądź mocno przekonana, że im bardziej wzmagają się ataki wroga, tym bliżej duszy jest Pan Bóg.Zastanawiaj się nad tymi słowami i pozwól, aby dogłębnie przeniknęła cię ta wielka i pocieszająca prawda. (Ojciec Pio)
Wielki Czwartek
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty, i gdy znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak ja wam uczyniłem”. (J 13,12-15)
Dla duszy rozpalonej miłością Bożą przychodzenie z pomocą bliźniemu jest swego rodzaju gorączką, która ją powoli trawi. Tysiąc razy oddałaby życie, gdyby mogła tym przyczynić się, aby choć tylko jedna dusza oddała większą chwałę Panu. Także ja odczuwam, że ta gorączka mnie trawi. (Ojciec Pio)
Wielki Piątek
Lecz on był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie. Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas obrócił się ku własnej drodze; a Pan zwalił na niego winy nas wszystkich. Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich. Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje jego losem? Tak! Zgładzono go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. (Iz 53,5-8)
Najświętszy Duchu, oświeć i rozpal mnie podczas tego rozważania Męki Jezusa. Wspomóż mnie w zgłębianiu tej tajemnicy nieskończonej miłości i boleści Boga, który przyjąwszy nasze człowieczeństwo, cierpi, kona i umiera z miłości do stworzenia!… Oto odwieczny i Nieśmiertelny uniża się i upokarza, podejmując niepojęte męczeństwo. Czyni to pośród obelg, wzgardy i haniebnej sromoty śmierci na krzyżu, aby zbawić stworzenie, które Go obraża i samo brudzi się w błocie grzechu. Człowiek cieszy się w grzechu, a jego Bóg z powodu grzechu smuci się, cierpi i poci krwią wśród straszliwego konania ducha.
Ja nie potrafię wniknąć w ten nieskończony ocean miłości i cierpienia, jeśli Ty nie wspomożesz mnie swoją łaską. Obym mógł wniknąć do głębi Serca Jezusowego, aby tam odkryć istotę przeżywanej prze Niego goryczy, która doprowadziła Go tam, do Ogrodu Oliwnego, i stanu konania; obym mógł stać się pomocnym dla Serca Jezusowego przez moją miłość w Jego opuszczeniu przez Ojca i swoich. Obym mógł zjednoczyć się z Nim, aby wraz z Nim wynagradzać. (Ojciec Pio)
Wielka Sobota
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza. Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.
Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.
Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię Twojej radości i wieczną rozkosz po Twojej prawicy. (Ps 16,5.8-11)
Chwała niech będzie dobroci Ojca Niebieskiego, który nigdy nie opuszcza tego, kto pokłada w Nim nadzieję. Rozważam wielką dobroć Pana, moje serce omdlewa, nie mogę powstrzymać się od łez i czuję, że nieodparty impuls pobudza mnie, by wołać: „Błogosławiony Pan, który sam jeden czyni cuda”. „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały!” (Ojciec Pio)
Wielkanoc
W naszym najsłodszym Panu
Rozważania z modlitewnika „Wielki Post z Ojcem Pio”. Zobacz: e-Serafin.pl